Czy było jakieś szczególne wyzwanie inżynierskie przy realizacji projektu? Jeśli tak, to jakie?– Jako kierownik budowy wskazałbym element około inżynierski, będący z mojego punktu widzenia nieformalnym kamieniem milowym. Mam na myśli stworzenie harmonogramu budowy. Jego opracowanie pozwoliło zdefiniować dość precyzyjnie ramy czasowe. Na bazie wniosków wyłaniających się z tego dokumentu Dyrektor Kontraktu tworzył strategię realizacji kontraktu, definiował zagrożenia kontraktowe i przygotowywał warianty ich zneutralizowania. Jestem przekonany, że dokument ten już na początku realizacji dał nam właściwą, strategiczną świadomość sytuacyjną, a tym samym niezbędny czas na przygotowanie się i wypracowanie oraz wdrożenie koniecznych działań. Opracowanie harmonogramu realizacji tak skomplikowanego budynku to wiele dni całodziennej pracy. Dość powiedzieć, że w trakcie opracowania harmonogramu robót żelbetowych, przez szereg dni nie wychodziłem z pokoju, będąc zamkniętym z dwoma laptopami, dodatkowym monitorem, z rozłożonymi wydrukami rysunków. W rozpracowaniu robót wykończeniowych pomagał mi dodatkowo mój zastępca Sławek Niewiński. Zdając sobie sprawę z wagi tego dokumentu oraz potencjalnych konsekwencji ewentualnych moich „grubych” pomyłek, mogę śmiało powiedzieć, że etap tworzenia harmonogramu był dla mnie osobiście jednym z większych wyzwań. Drugim z kolei wyzwaniem było zrozumienie powiązań między poszczególnymi zakresami prac i ich wzajemnego oddziaływania. Zdefiniowanie zależności między nimi było niezbędne aby uniknąć opóźnień. Bardzo często dopiero rozpracowanie danego zakresu do ostatniego detalu pozwalało na ustalenie właściwej kolejności robót. Muszę uczciwie przyznać, że w kilku przypadkach to się nam nie udało. Zdołaliśmy jednak wprowadzić odpowiednie działania zaradcze.
Dobry zespół to podstawa. Jak buduje się dobry zespół realizacyjny?
– Każda budowa ma swoją specyfikę. Do tej specyfiki należy dostosować skład zespołu. Pod tym kątem budowa kampusu stworzyła specyficzne wymagania. Na pewnym etapie realizacji mówiłem przewrotnie, że jako kierownik budowy dobrze się ustawiłem, gdyż mam czterech zastępców. Obecnie zmieniłem narrację. Budowa kampusu jest specyficzna, gdyż prowadzi ją sześciu kierowników budowy. Nie jest to pusty frazes. Oczywiście, zgodnie z wymogami prawa, formalnie, funkcja kierownika budowy przypisana jest jednej osobie. Poziom skomplikowania obiektu wymagał jednak przypisania poszczególnych obszarów inżynierom z doświadczeniem, wiedzą, odpowiedzialnością oraz samodzielnością. Nie ujmując nic świeżo upieczonym inżynierom, prócz odpowiedzialności nie mogą oni niestety mieć pozostałych wymienionych cech. Aby je posiąść, trzeba lat i kilometrów przemierzonych na budowach. Skompletowanie trzonu kierownictwa budowy było kluczowe w przypadku tej inwestycji. Podkreślenia wymaga również fakt, że analogiczna sytuacja występowała w obszarze kontraktacji i przygotowania produkcji. Tu też musiały się pojawić osoby o odpowiednich kompetencjach. Z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że zdołaliśmy stworzyć zespół osób kompetentnych, o pożądanych cechach. Wielka w tym zasługa Dyrektora Kontraktu.
Niewątpliwie to jedna z najbardziej prestiżowych inwestycji zrealizowanych przez Unibep. Masz jeszcze jakieś zawodowe marzenia? Co chciałbyś jeszcze wybudować?
– Moje zawodowe ścieżki wiodły przez różnorodne inwestycje. Były wśród nich proste, ale były też duże i skomplikowane. Nie mam szczególnych oczekiwań co do kolejnych. Ważniejsze jest, by kolejne realizować z profesjonalistami, których postawa budzi mój szacunek. Realizacja budowy w niesprzyjającym otoczeniu, nawet łatwej technicznie, może być sporym i wymagającym wyzwaniem. Ważne jest, z kim idziesz do boju. Gdy masz obok siebie koleżankę, kolegę, przełożonego lub podwładnego, który bierze na siebie odpowiedzialność za realizowane zadania, który konsekwentnie i z determinacją dąży do wyznaczonego celu, który szuka rozwiązań, a nie usprawiedliwień, satysfakcją jest móc stanąć z nimi w jednym szeregu, by razem mierzyć się z przeciwnościami. W swojej dotychczasowej karierze spotkałem wielu wartościowych ludzi, których cenię i szanuję. Z nimi i im podobnym chciałbym realizować przyszłe zadania. Pozostałym dziękuję, niech idą swoją drogą. ◼︎