mobile website creator app
Mobirise


Ludzie – klucz do sukcesu

Paweł Prażmowski
Unibep SA

Dziś – po wielu próbach i dokładnych badaniach – mogę ze spokojem powiedzieć, że zbudowaliśmy najnowocześniejszą Akademię Muzyczną w Europie, co mnie niezwykle cieszy i co rekompensuje wszelki stres, który towarzyszył nam w trakcie niemal czteroletniej realizacji kampusu – mówi Paweł Prażmowski, Dyrektor Kontraktu, Unibep SA.
Czy to twoja największa inwestycja, którą realizowałeś?
Paweł Prażmowski, Unibep SA: Jeśli chodzi o aspekt finansowy to tak, jest to największa inwestycja, jaką realizowałem. Jednak, a to dla mnie najbardziej istotne, jest to też inwestycja najtrudniejsza i najbardziej wymagająca po względem realizacyjnym w mojej karierze. 
Mam doświadczenie w budowaniu m.in. obiektów wysokościowych – na przykład budowa Aura Sky – która miała 26 kondygnacji i około 90 metrów wysokości. Jednakże patrząc na skalę trudności, jakie napotkaliśmy podczas budowy Akademii Muzycznej i stopień skomplikowania poszczególnych robót, uważam, że nie da się porównać tej budowy z jakąkolwiek inną, jaką dotychczas realizowałem. Jest to po prostu inna liga. Tutaj przygotowujemy wszystko pod „klucz”, z zachowaniem bardzo wysokiego standardu, zwłaszcza w zakresie akustyki, pasywności czy szczelności budynku.

Na czym polegało główne wyzwanie dla inżynierów budownictwa związane z tą inwestycję?
– Wbrew pozorom największym wyzwaniem dla mnie nie była sama budowa, a stworzenie zespołu, który ją należycie zrealizuje. Przypisanie odpowiednich osób do poszczególnych zadań i właściwe zarządzanie nimi, to główny klucz do sukcesu. Nadzorowanie pracy ponad 40 osób naprawdę nie jest łatwe i to zdecydowanie było dla mnie największym wyzwaniem. Ale cieszę się, że temu wyzwaniu podołałem, a zrealizowany obiekt traktuję jako nasz wspólny sukces, bo każda osoba z zespołu dołożyła do niego swoją cegiełkę.

Ile osób pracowało z Unibep, ile osób pracowało z innych firm, w tym podwykonawczych?
– Tak jak wspomniałem, kadra nadzorująca, w kulminacyjnym momencie budowy, liczyła ponad 40 osób, a w całym okresie realizacji przez budowę „przewinęło się” około 60 osób, które wspomagały nas 
w różnych obszarach. Jeśli chodzi o podwykonawców, Akademię Muzyczną realizowało około 160 firm podwykonawczych, przy czym w szczytowych momentach na budowie pracowało ponad 600 osób. 

Jak przebiegała współpraca z inwestorem, architektami, inwestorem zastępczym?
– Współpraca przebiegała wręcz wzorowo. W swojej dwudziestoletniej pracy w budownictwie nie spotkałem wcześniej tak dobrego zespołu, który szukał rozwiązań, wspólnie dążąc do celu. Każda ze stron wykazywała zainteresowanie i potrafiła stawiać czoło problemom, traktując je jako problemy wspólne, a nie tylko generalnego wykonawcy – co naprawdę jest rzadkością. Zarówno Inżynier Kontraktu, jak i Projektanci, zawsze służyli swoją pomocą, aby znaleźć optymalne rozwiązanie dla wszelkich trudności, które napotykaliśmy, a przy takim poziomie skompilowania robót, było ich naprawdę wiele. Na docenienie zasługuje także postawa zamawiającego, który zawsze był otwarty na konstruktywny dialog i szukał wspólnie ze stronami optymalnego rozwiązania. 

Co było najbardziej istotne przy tym projekcie?
– Najbardziej istotnym elementem, o który musieliśmy dbać na każdym etapie inwestycji, była oczywiście akustyka. Cały obiekt, sama bryła budynku oraz wykończenie były zaprojektowane, a później wykonane tak, aby spełnić bardzo wysokie wymagania akustyczne. Co warte zaznaczenia, stuprocentową pewność co do osiągnięcia założeń akustycznych, zyskaliśmy dopiero na sam koniec realizacji inwestycji, po przeprowadzeniu wszelkich niezbędnych badań i testów. Do tego momentu żyliśmy w niepewności i nie ukrywam, był to czas naprawdę stresujący. 
Na szczęście wszystko zakończyło się pomyślnie i teraz mogę ze spokojem powiedzieć, że zbudowaliśmy najnowocześniejszą Akademię Muzyczną w Europie, co mnie niezwykle cieszy i co rekompensuje wszelki stres, który towarzyszył nam w trakcie realizacji obiektu. 

Czego nauczyłeś się ty na tym projekcie, a czego twój zespół?
– Realizacja tak skomplikowanego projektu była dla mnie ogromną lekcją w zakresie współpracy z ludźmi, a zwłaszcza budowania i zarządzania dużym zespołem. Jest to dla mnie doświadczenie, które nauczyło mnie także, że nie ma problemów, których nie da się rozwiązać, zwłaszcza jeśli można liczyć na wsparcie innych. A to wsparcie się otrzymuje, gdy dba się o relacje ze wszystkimi stronami inwestycji, traktując zamawiającego, inżyniera kontraktu i projektantów, jako partnerów w realizacji wspólnego celu. 
Myślę, że mój zespół zyskał pewność siebie – co niejednokrotnie podkreślałem, to była naprawdę trudna budowa. I daliśmy radę! Rozwiązaliśmy wspólnie masę problemów, nauczyliśmy się wielu nowych rzeczy, zdobyliśmy naprawdę cenne doświadczanie. A efekt tego po prostu widać, co cieszy każdego z nas.  ◼︎ 
Mobirise